Ostatnie dni spędziłam tylko nad jednym wzorem, czyli brzoskwinią z zielnika Veronique Enginger. Wzór po początkowych problemach idzie teraz jak burza. Wczoraj chciałam zmienić haft na jakiś inny, ale żal mi odkładać brzoskwinię. Gdy już przyzwyczaiłam się do myśli, że ten wzór nie zawiera półkrzyżyków to jakoś szybciej mi idzie :)
Zielniki są tak wdzięczne do haftowania, że ani się nie obejrzysz a będzie koniec :) Brzoskwinia jak prawdziwa :)
OdpowiedzUsuńTa seria bardzo wciąga.A brzoskwinia naprawdę jak prawdziwa :)
OdpowiedzUsuńCudny :)
OdpowiedzUsuńPiękny haft się wyłania:)
OdpowiedzUsuńPięknie idzie, nie przerywaj :)
OdpowiedzUsuńTa seria jest przepiękna, brzoskwini jeszcze nie widziałam, miłego haftowania :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak jak Agata, brzoskwini jeszcze nie widziałam. Bardzo ładnie już wygląda :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki!
OdpowiedzUsuńPiękny wzór :)
OdpowiedzUsuńogromnie podoba mi się cała seria i też mam w planach wyszyć kilka z tych haftów )
OdpowiedzUsuńtwój wygląda zjawiskowo :)
Śliczny hafcik! Uwielbiam hafty projektu V. Enginger! Haftowałam kwiaty, ale owoce też mam w planach :)
OdpowiedzUsuń