Dziś krótko i na temat :) Z oprawy wróciła moja metryczka :)
Będąc u rodziców zabrałam też mój mały przerywnik, który chyba od roku już robię :)
Pochwalę się też przy okazji miechunkami, u których niewiele przybyło:
Natomiast w Szkole Gejsz jest nadal śmiesznie mało krzyżyków.
W ostatnim czasie mam strasznie mało czasu na krzyżyki, więc i postępy w pracach są mizerne. Ale jakoś powoli sobie dziergam zmieniając robótkę co dwa - trzy dni :)
Każdy nowy krzyżyk cieszy ;D Ja sobie mogę pozwolić tylko na godzinę wyszywania wieczorami, dlatego powolutku do przodu, a wszystko się zrobi ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że są jakieś postępy :)
OdpowiedzUsuńPomalutku ale do przodu :)
OdpowiedzUsuńWyszywałam bardzo podobną metryczkę:)
OdpowiedzUsuń