Wreszcie po tak długim czasie udało mi się skończyć skarpetę dla syna :)
Ostatni krzyżyk, półkrzyżyk i kontur został postawiony :) Zostało mi niewiele, to znaczy uszyć skarpetę :/ I szczerze mówiąc nie wiem jak się za to zabrać. Maszynę mam, ale nie dotykałam jej już kilka lat i się boję, że coś popsuję. Albo pójdę na skróty i do krawcowej się udam :D Będzie wtedy pewność, że zrobiona zostanie na czas :)
Nie mogę się napatrzeć na to małe arcydzieło! Wzór był trudny, często zniechęcał, ale ten efekt!
W planach kolejny wzór Dimensions (tym razem oryginalny zestaw!) :)
Cudowny haft :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny!!!😊
OdpowiedzUsuńPiekny, choc osobiscie nie znosze haftowania dimkow-) pozdr.
OdpowiedzUsuńPiękna połówka skarpety
OdpowiedzUsuńGratuluję ! Świetna skarpeta :)
OdpowiedzUsuńŚwietna skarpeta. Też bym poszła do krawcowej, może podłoży haft jeszcze fizeliną. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń