Pisałam już w kilku notkach, że HAED jest dla mnie priorytetem. W lutym postawiłam 3 903 krzyżyki i byłam pewna, że to duży postęp. Jednak w marcu pokonałam samą siebie i postawiłam 5 820 krzyżyki. Wszystkie hafty poszły w odstawkę, albo poświęciłam im minimum czasu, aby móc tylko wyszywać HAED (sampler jedynie namieszał w planach). Gdybym utrzymała tempo z marca to byłaby szansa, że do lipca skończę ten HAED i zabiorę się za Yodę :)
Tak było ostatnio:
A tak teraz, gdy przewijałam materiał:
Wow, ale postęp. Trzymam kciuki za dalsze postępy
OdpowiedzUsuńCoś pięknego powstaje! Trzymam kciuki za szybkie ukończenie dzieła:)
OdpowiedzUsuńświetny postęp, dawno mnie nie było, a tu tak przybyło :)
OdpowiedzUsuńPięknie przybywa :)
OdpowiedzUsuńWow, ale przybyło! Jeszcze chwila i go skończysz, miłego wyszywania :)
OdpowiedzUsuń