Połowa miesiąca już za mną i połowa planu do wykonania w HAED już zrealizowana :) Od ostatniej publikacji postępów w kwietniu przybyło 3 600 krzyżyki (w samym maju 2 400 krzyżyki). Do końca pozostało tylko 9 225 krzyżyki!
Wczoraj widząc jak mało zostało do końca postanowiłam na chwilę porzucić wyszywanie obszarem i zabrałam się za kolory, których było raptem po kilka krzyżyków. Ciągłe zmienianie nitki było uciążliwe, ale dzięki temu skończyłam już kolejne 10 kolorów i zrobiłam porządek w mulinach (wyciągnęłam z pudełka, te które już są wyszyte i odłożyłam do pozostałych mulin). Teraz znowu mogę zabrać się za wyszywaniem obszarem.
Dziś nastąpi ostatnie lub przed ostatnie przesunięcie materiału na krośnie. Ogon syreny prezentuje się bosko! Jednak mam dwa zarzuty do wersji mini HAED, pierwszy to brak wyraźnego rozgraniczenia miedzy ręką, a twarzą syreny drugi to słabo widoczne na ogonie takie małe płetwy (błony?). Na oryginalnym wzorze rozgraniczenie twarzy i ręki jest dobrze zaznaczone, a na ogonie wszystkie te małe płetwy też są dobrze widoczne. Jeżeli ktoś się zastanawia czy lepiej wyszyć HAED w wersji mini czy regular - zdecydowanie polecam regular :)
Tak było ostatnio:
Tak na początku maja:
A tak dziś:
Pięknie-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfajny :)
OdpowiedzUsuń