Mój ulubiony haft był ostatnio przeze mnie zapomniany, ale w październiku wróciłam do niego z przyjemnością. Praca półkrzyżykami idzie błyskawicznie i dzięki temu ukończyłam kolejny pas haftu, na którym już coś widać.
Chciałam pokazać jakie postępy uczyniłam od ostatniego posty, ale widzę, że ostatnia notka jest z kwietnia, mimo, że do haftu siadałam także w lipcu. Prezentuję zatem zdjęcie z postępów lipcowych i obecne. W pracy widać już postać Yody - jedną i drugą rękę oraz zawieszkę / torbę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz