Tak jak myślałam, we wrześniu skupienie się na God Shed His Grace odciągnęło mnie od wszystkich innych projektów. Zmobilizowałam się w dwa dni aby usiąść do UFOK'ów i podłubać w obu projektach.
We Wróżce Wierzby Płaczącej przybyło 500 xxx, najpierw zabrałam się za półkrzyżyki z prawej strony, abym mogła dokończyć kontury przy liściach. Potem przerzuciłam się na półkrzyżyki z lewej strony, aby tam także dokończyć kontury.
Tak było ostatnio:
Tak jest obecnie:
W Tęczowej Róży w planach na 2023 rok było wyszycie 5 500 xxx. Na koniec sierpnia wyszytych było prawie 3 200 xxx, dlatego postanowiłam we wrześniu trochę podgonić i wyszyć 800 xxx. Dzięki temu na pozostałe 3 miesiące będę miała po 500 xxx na miesiąc, aby wyrobić limit.
We wrześniu skończyłam jeden kolor na środku róży i zabrałam się za kolejny - pomarańczowy. Kolor ten jest na środku pracy, po prawej stronie w dolnym rogu i obecnie widać kolejny fragment, który zaczęłam wyszywać tym kolorem (po prawej stronie powyżej środka).
Tak było ostatnio:
Tak jest obecnie:
Postanowiłam także włożyć na ramę zapomniany haft Szkoła Gejsz (Japonki). Niestety haft jest bardzo zapomniany, bo nie mogę go znaleźć. Już dwa razy przejrzałam moje miejsca na hafty, ale tam nie znalazłam rozpoczętej pracy. Zaczynam się zastanawiać, czy po prostu materiał nie został pocięty na inne hafty, ale wydaje mi się, że na początku roku przymierzałam haft do ramy z Boho Seaside i miałam pomysł, aby w połowie roku zmienić haft na ramie. Mam nadzieję, że jednak haft się niedługo znajdzie, gdy już przestanę go tak bardzo szukać :)
Podsumowanie września
Praca z God Shed His Grace poszła wyśmienicie. Tak się stęskniłam za tym haftem, że w pierwszy weekend postawiłam 1 300 xxx. Potem tempo mi spadło i zwykle siadałam do haftu co drugi dzień, a w przerwach wyszywałam inne wzory do zabaw blogowych. O dziwo ten system mi się świetnie sprawdził i po kolei zajmowałam się mniejszymi wzorami. Czasem jednego dnia wyszywałam dwa wzory tj. najpierw kończyłam mniejszą pracę, a następnie siadałam do God Shed His Grace. Łącznie postawiłam we wrześniu 16 303 xxx, w tym w God Shed His Grace 6 600 xxx.
We wrześniu odkopałam także swoje plany z początku roku i postanowiłam w kolejnych miesiącach zabrać się za hafty, które mogę wyszyć na takim poziomie na jakim zaplanowałam. Z tego powodu w październiku biorę się za God Shed His Grace (w planie na cały rok było postawienie 15 000 xxx, a postawiłam już 13 300 xxx) i wracam do Master Yoda (w planie było dojść do 36%, a jest już 27%). Mam nadzieję, że październik zakończę realizacją tych dwóch planów.
Plan na wrzesień był następujący
1) Motyw x 10 (2 motywy) - zrealizowane
2) Choinka (2 motywy) - wyszyty 1 motyw
3) Od Wielkanocy do Wielkanocy (1 motyw) - zrealizowane
4) Wróżka Wierzby Płaczącej (500 xxx) - zrealizowane
5) Halloween Quaker (1 750 xxx) - zrealizowane
6) Motyw z kawą - skończyć i wykończć - zrealizowane, niedługo będzie prezentacja
7) Primitive Summer - skończyć - zrealizowane, wykończenie będzie niedługo
1) Motyw x 10 (1 motyw)
2) Choinka (2 motywy)
3) Od Wielkanocy do Wielkanocy (1 motyw)
4) Wróżka Wierzby Płaczącej (500 xxx)
5) Halloween Quaker (1 750 xxx)
6) God Shed His Grace (1 700 xxx)
7) Master Yoda (dojść do 36%)
8) Halloween (2 motywy)
9) Primitive AUTUMN (wyszyć)
Imponująca liczba krzyżyków.
OdpowiedzUsuńPiękne postępy! Ależ cieszy każdy krzyżyk :-)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że hafty postępują i z każdym krzyżykiem zbliżasz się do skończenia haftów. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Każda liczba krzyżyków cieszy...
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za odnalezienie zguby, bo z tego co kojarzę to piękny wzór
Powoli ale do przodu.
OdpowiedzUsuńDawno mnie tu nie bylo, ale nadrabiam. Pięknie przybywa obu haftów. Już lecę sprawdzać co dalej ;)
OdpowiedzUsuń