poniedziałek, 25 grudnia 2017

Szkoła Gejsz - nadal 2/126

Pomiędzy wyszywaniem Skarpety łapię często wieczorami za Szkołę Gejsz, w której mam dobrze wydrukowany wzór. Gdy już w skarpecie wszystko mi się miesza, to Szkoła Gejsz jest jak ukojenie :)

Ostatnio troszkę się zniechęciłam, bo przy twarzy było dużo kolorów i ciągle trzeba było zaczynać i kończyć kolor. Na dokładkę twarz wypadła u mnie na styku 4 kartek więc trochę zabawy było ze sprawdzeniem, czy na drugiej stronie nie został jeden krzyżyk, bo później dla tego jednego krzyżyka męczące byłoby wyciąganie nici. Ta zabawa z ciągłym rozpoczynaniem kolejnego koloru dość mnie zniechęciła do japonek, i dopiero niedawno się do nich przekonałam. Teraz, gdy zajęłam się tłem praca idzie o wiele szybciej. W sumie całkiem przyjemnie się wyszywa, gdy nie trzeba ciągle skakać z koloru na kolor :)

Ostatnio było tyle:


A teraz mam tyle:


2 komentarze: