piątek, 28 czerwca 2019

Tęczowa Róża - 45 %

Upalna pogoda za oknem zniechęca do robienia czegokolwiek :) Trochę musiałam się w tym miesiącu bardziej mobilizować do wyszywania i nie zawsze mi to wychodziło :)

Do Róży z miłą chęcią ostatnio wracam, gdyż bardzo mnie odpręża stawianie krzyżyków tylko w jednym kolorze. Powodem zapewne jest zmęczenie spowodowane upałem, który powoduje, że na niczym dłużej nie mogę się skupić. Tym razem w Róży skończyłam cały czarny kolor oraz jeden z odcieni miętowego. Od razu całość prezentuje się coraz lepiej.

2 komentarze:

  1. Święta racja! Ten upał wykańcza! Bo ileż razy można myć ręce, żeby igła nie kleiła się do palców. A w dodatku głowa nie pracuje od tej temperatury hehe.

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie upał bardzo spowolnił wyszywanie. Pomyłki nadrabiam z całego roku. Co chwilę muszę pruć. Róża jest coraz ładniejsza.

    OdpowiedzUsuń