Trochę czasu mi zajęło nim się zabrałam za kolejny domek od Crocette a gogo, ale gdy już postawiłam pierwsze xxx to nie mogłam się od niego oderwać. Kolory jak zwykle lekko pozmieniałam na bardziej stonowane i przytłumione. Jedynie zieleń zrobiłam mocniejszą niż sugerowana we wzorze, bo ten odcień zieleni ginął na materiale. Użyte materiały to Nevada od Biotextil, mulina DMC i Ariadna.
Pierwsze xxx postawiłam na maratonie w lutym i było ich aż 1 865,5 (66%). Zaczęłam od wyszycia najtrudniejszych elementów, czyli drzew, napisu, ptaków i latarni. Na koniec zostawiłam sobie najprzyjemniejszą część, czyli wyszywanie domku.
Ostatnie xxx postawiłam w połowie marca, aby zdążyć przed zakończeniem kalendarzowej zimy. Teraz zostaje tylko wykończyć wszystkie domki w postaci zawieszek.
Milutki hafcik :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten haft kolejnego domku. Ciekawa jestem wszystkich razem. Podziwiam nadal za wyszywanie na lnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo ładnie wyszło.
OdpowiedzUsuńMam tak, Jak Ty. Zaczynam od tego, co żmudne, a przyjemne zostawiam na koniec ;-)
Kolejny śliczny domek. Ja zatrzymałam się na wiośnie bo brakło mi materiału.
OdpowiedzUsuńUroczy hafcik. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuń