niedziela, 19 listopada 2017

Powrót do zielnika

Długo, oj długo leżała moja brzoskwinia w szufladzie. Jednak wczoraj skończyłam zarówno tajniaka jak i Bałwanka (notka niedługo na blogu) i nie wiedziałam za co się zabrać. Przejrzałam więc szufladę i postanowiłam odkurzyć haft, który leży tam już od sierpnia. Zostało już mi w nim tak niewiele do wyszywania, że teraz brzoskwinia wskoczyła na mój numer jeden listy haftów do wyszycia.

Ostatnia prezentacja zielnika wyglądała tak:


Teraz krzyżyków przybyło i może niedługi pokażę całość:


Obecnie patrząc na ten haft zaczynam się zastanawiać, czy dobry materiał wybrałam. Niby nie chciałam dużego obrazu i dlatego wybrałam kanwę 18 ct, jednak teraz sobie myślę, że na lnie zielnik wyglądałby lepiej. Zastanawiam się więc czy kolejnego wzoru z zielnika nie zrobić na lnie albo chociaż na aidzie lnianej.

3 komentarze:

  1. Przepiękny wzór i na tej białej kanwie wygląda efektownie, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ogromnie podobają mi się wszystkie z tej serii i też mam je w planach do wyszycia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekny haft. Moze sprobuj belfastu!? Widzialam zielniki haftowane na belfascie. Wygladaly niesamowicie!

    OdpowiedzUsuń