Haft ten tak bardzo mi się podoba po wyszyciu u kogoś, że jestem bardzo zdziwiona, że wyszywanie go idzie mi tak ciężko. W tym tygodniu nachodzą mnie same czarne myśli, że w każdym hafcie wybrałam zły materiał. A przez Szkołę Gejsz to spać nie mogę, bo się zastanawiam czy jak za kilka lat ją skończę to czy na pewno uda się wszystkie linie sprać.
W każdym razie Kolorowy kot idzie mi dość ciężko i tylko po kilka krzyżyków mogę postawić. Szczerze mówiąc zdecydowanie lepiej wyszywa się go przy dziennym świetle niż wieczorami i może to jest powód tak powolnych postępów. Na razie się nie poddaję i zastanawiam się kiedy uda mi się chwilę czasu wygospodarować w weekend, aby porządnie przysiąść do tego wzoru.
Z czasem mam ten sam problem, ale nie poddawaj się :) Trzeba się cieszyć nawet z małych postępów :)
OdpowiedzUsuńNiestety z ciemnymi kanwami tak jest, ze ciezko sie je haftuje przy sztucznym swietle, najlepsze jest naturalne. Niektorzy podkladaja cos jasnego pod kanwe! Podobno pomaga. Pozdr.
OdpowiedzUsuńPowolutku ale do przodu.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze ze idziesz do przodu. Powodzenia :-)
OdpowiedzUsuń