sobota, 29 września 2018

Miechunki - sesja końcowa

Przeglądając szufladę z haftami trafiłam na moje miechunki wyszyte prawie 2 lata temu. Odłożyłam je na bok pewna, że przecież już dawno prezentowałam pracę końcową na blogu. Nie dawało mi jednak spokoju to, że na miechunkach nadal są ślady pisaka do znaczenia linii. Przejrzałam bloga i nie znalazłam zdjęć z sesji końcowej miechunek! Dziś nadrabiałam zaległości :) Ależ to cudowny haft!

o

5 komentarzy:

  1. Kraina Alicji29 września 2018 18:52

    Piękny haft i akurat na czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zimna2929 września 2018 21:02

    magiczny jest ten hafcik - sama bym go raczej nie wyhaftowala, ale uwielbiam go podziwiac u innych!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hafty Agaty30 września 2018 20:30

    Przepiękny haft, te miechunki wyglądają jak "żywe". Jestem pełna podziwu dla Twojej pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. HaftyTiny8 października 2018 16:19

    Piękny haft, na mojej liście do wyhaftowania;) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Merry17 października 2018 10:35

    Końcowy efekt tego haftu nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać. Cudny! :)

    OdpowiedzUsuń