
Drugim moich ukończonym haftem jest obraz Moneta. Obraz pochodzi z Kramu z Robótkami. Też wyszyty został na kanwie 44 oczka na 10 cm, jednakże tutaj użyłam już 3 nitek muliny. Lepiej się wyszywało, haft mniej się przesuwał, jednakże nadal nie jest to idealny prostokąt. Nie wiem co dokładnie robię źle :( Może za często przekładam tamborek (wyszywam jedną nicią jak najwięcej, albo do końca motywu, albo do końca nitki nawleczonej na igle)? Może za słabo go naciągam? Może powinnam używać bardziej sztywnej kanwy? Prosiłabym o jakąś poradę.
A oto zdjęcie Moneta:

Oba obrazki nadal są nieoprawione, bo nie jestem z nich do końca zadowolona. Zwłaszcza, że druga strona obrazów to totalny misz masz.
A czy ktoś mi doradzi jak prasować ukończone obrazy? Cały czas boję się dotknąć je żelazkiem, żeby były bardziej wygładzone. Niestety mam dwie lewe ręce do pracowania i co drugą rzecz sobie przypalę dlatego prosiłabym o pomoc (czyli o konkretne ustawienie żelazka :D).