Z lekką zadyszką, ale pędzę pokazać kolejny element haftu. Tym razem nie wyrobiłam się w terminie, gdyż z okazji majówki było tyle wyjazdów na świeże powietrze, że czasu na haft nie było. Dopiero wczoraj postawiłam ostatnią kreseczkę.
Praca nabiera kształtów i może po jej skończeniu zmobilizuję się do oprawienia obu haftów. Przyjemnie przy sobie wyglądają.
ah soda i te kolorki! :) cos magicznego!
OdpowiedzUsuńFajne serducha:-)
OdpowiedzUsuńSłodkie maleństwo ;)
OdpowiedzUsuń