Obserwatorzy

niedziela, 8 września 2019

Sea Tale - koniec

Po około półtora miesiącu pracy mogę pochwalić się ukończoną pracą z Tajemniczego SAL'u Sea Tale organizowanym przez autorkę wzoru Nadezhda Gavrilenkova.

Praca przy tego typu zabawie miała swoje plusy i minusy. Moja subiektywna lista poniżej.

Plusy:
- wzór można otrzymać za bardzo niską kwotę;
- kolejne części wzoru otrzymuje się po wyszyciu poprzedniej części;
- kolejne części wzoru są przesyłane co 3 dni, lub gdy ktoś nie wyrobił się z pracą w terminie - w kilka godzin po wysłaniu maila ze zdjęciem gotowej pracy;
- czas na wyszycie całości wykracza poza termin zabawy (tutaj można było wyszywać jeszcze 2 tygodnie po zakończeniu);
- można wzór otrzymać w PDF lub XSD;
- gdy nie wyszyje się wszystkich części w terminie, za brakujące części dopłaca się niewielką kwotę;
- duży zasięg autorki wzoru powoduje, że w zabawie bierze bardzo dużo osób dzięki czemu przed wyszyciem swojej części można już oglądać efekty pracy u innych osób;
- przed rozpoczęciem zabawy otrzymuje się dokładną rozpiskę potrzebnych mulin, terminy wysyłania kolejnych etapów wzorów oraz rozpiskę mulin dla każdego etapu zabawy;
- każda część wzoru do wyszycia miała od 600 do ok. 900 krzyżyków.

Minusy:
- przy ograniczonym czasie na wyszywanie ilość krzyżyków do wyszycia w danym momencie może być dużym wyzwaniem (ja zaległości nadrabiałam w weekendy, gdyż w tygodniu nie miałam aż tyle czasu na wyszywanie);
- tajemnicą jest cały wzór dlatego może się okazać po wyszyciu, że wzór nam się nie spodoba;
- bardzo dokładnie trzeba liczyć przy stawianiu pierwszego krzyżyka, gdyż w tej zabawie zaczynaliśmy od środka wzoru i cały czas się martwiłam, czy dobrze wszystko policzyłam;
- w czasie zabawy nie miałam czasu na żaden inny haft, co powodowało, że momentami byłam już tym wzorem znudzona.

Zdecydowanie zachęcam każdego do udziału w tego typu zabawie, gdyż jest to bardzo fajna przygoda. Wzór ma bardzo żywe kolory dzięki czemu wyszywało się go bardzo przyjemnie.

Mam nadzieję, że pracę szybko uda mi się oprawić i będzie mi przypominać słoneczne wakacje :)

P.S. Na zdjęciu widoczne są zagniecenia, ale to dlatego, że praca do zdjęcia leżała na miękkim kocu i jakoś mi się pofałdowała ;)

poniedziałek, 2 września 2019

Nowy Haft na Nowy Rok (8)

Trudno uwierzyć, że kolejny miesiąc już minął, a jednocześnie wakacje się skończyły.

W lipcu krzyżyków bardzo dużo przybyło, dlatego chyba rozleniwiłam się w sierpniu. Nie pomógł także udział w Sea Tale, który zaangażował mnie całkowicie.

W przerwach pomiędzy wyszywaniem Sea Tale udało mi się postawić kilka krzyżyków w Różowym Irysie. Głównie skupiłam się na uzupełnieniu braków, które powstały w lipcu.

Powrót do Różowego Irysa był bardzo przyjemny i odświeżający. Zapomniałam już jak przyjemnie wyszywa się ten wzór. Ponieważ do końca zabawy pozostało niewiele czasu, to inne hafty będą musiały poczekać. Różowy Irys jest obecnie dla mnie priorytetem :)

Tak haft wyglądał ostatnio:



A tak prezentuje się obecnie: