Podczas urlopu zrelaksowałam się i odpoczęłam. Ze sobą zabrałam tylko jeden zestaw do haftu, nad którym pracowałam i wybrałam moją rozpoczętą pracę na konkurs DMC. Uznałam, że na wyjeździe bardziej się zmobilizuję i miałam rację. Krzyżyków sporo przybyło, ale nie dość aby zdążyć na konkurs. Najwyżej praca będzie leżeć i czekać na lepsze czasy ;)
Najbardziej monotonnym etapem jest wyszywanie tła w karteczkach, które tworzą kompozycję pracy. Jedną karteczkę musiałam przestać wyszywać, bo obawiałam się, że skończy mi się mulina. Na razie od tego wzoru muszę odpocząć, chociaż im więcej krzyżyków przybywa tym bardziej kolorowy i atrakcyjny robi się obrazek.
Znam ten haft i bardzo mi się podoba. Nie rezygnuj, masz już sporą część pracy za sobą. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuń