Trochę czasu upłynęło od ostatniego posta z postępami z Wyzwania Rocznego, ale cały czas z nim działam i wreszcie dotarłam do dolnego brzegu pracy. Jaka była droga do brzegu pokazują poniższe zdjęcia.
W 36 tygodniu wyszyłam obie części pod papugami na gałęziach i pojawiły się dwa napisy w łacinie.
W 37 tygodniu zaczęłam wyszywać drobne elementy oraz ornament ciemną nicią (DMC 3799).
W 38 tygodniu nadal wyszywałam ciemny ornament, który będzie stanowił oprawę dla jelenia, którego będę wyszywać w dalszej kolejności.
W 39 tygodniu nadal wyszywam ciemny ornament, bo nie miałam sił zmieniać nici i leciałam jednym kolorem cały limit.
W 40 tygodniu zabrałam się za wyszywanie jelenia. Tutaj poszalałam z kolorem i zamiast DMC 3799 użyłam DMC 333, który ma być o 2 tony ciemniejszy niż używany wcześniej DMC 340.
W 41 skupiłam się na drobnych elementach wokół jelenia (musiałam zmienić kolorystykę, bo oryginalnie te elementy powinnam wyszywać DMC 340, ale byłby zbyt jasny przy fioletowym jeleniu) oraz na ciemnych elementach w ramce wokół całej pracy.
W 42 tygodniu skończyłam całego jelenia i zabrałam się za wyszywanie ramki - dotarłam do dolnego skraju haftu.
W 43 tygodniu miałam poślizg i nie wyrobiłam się w terminie - musiałam dokończyć wyzwanie w kolejnym tygodniu, dlatego zdjęcie takie kiepskie. Tutaj skończyłam wewnętrzną część ramki i zabrałam się za ciemne elementy w ramce - do już dolny skraj pracy.
W 44 tygodniu ukończyłam całą ramkę i zabrałam się za ornament wokół jelenia.


.jpg)






Brak komentarzy:
Prześlij komentarz