Nareszcie znalazłam natchnienie, aby napisać notkę :) Ciężko szło, bo chciałam już coś skończonego pokazać, a nie tylko rozgrzebane prace. No i się udało :) Na pierwszy ogień poszedł kaktusik nr 6 :)
Powiem szczerze, że sama się sobie dziwię, że tak ciężko mi z tym kaktusem szło. Ciągle się myliłam, ciągle nitki mi się plątały i znaczki myliły. Jednak wytrwałość została nagrodzona :) A oto zbliżenia :)
Ale Ci się udało go skończyć, jest piękny:-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że już skończony i cieszy oczka :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka ☺
Kaktusik okazał się bardzo kolczasty, ale efekt jest świetny. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMiło popatrzeć, no i jak dotykasz to nie kuje ;) Same plusy!
OdpowiedzUsuń