Obserwatorzy

wtorek, 17 października 2017

Niebieski Skrzat - odsłona IV

Po krótkiej przerwie od skrzata zabrałam się za niego ze zdwojoną siłą. Przez ostatnie dwa tygodnie dużo się w skrzacie działo. Tak naprawdę jak znajdę czas w weekend to jest spora szansa, że haft zostanie ukończony :)

Przeważnie kontury robię na koniec, jednak w skrzatach ilość konturów mnie przytłacza. Jeżeli nie robię konturów na bieżąco, to potem ciężko jest do nich wrócić. Tak właśnie się dzieje w moim tajniaku, w którym zostały same kontury i podchodzę do nich już kolejny dzień. Może po weekendzie będę mieć więcej chęci :)

7 komentarzy: