Cieszę się, że Kasia z bloga "Krzyżykowe szaleństwo" kolejny raz organizuje zabawę z UFOKami. Jest to dla mnie duża mobilizacja, aby zabrać się za hafty, które normalnie leżałyby tygodniami zapomniane w szufladzie.
W styczniu zabrałam się za dwa hafty, które już dawno miały swój początek na blogu.
Pierwsza na tamborek wskoczyła Tęczowa Róża, która w tamtym roku ledwie dwa razy była na tamborku. W kilka dni przybyło 1 057 i skończyłam 8 kolorów, gdyż postanowiłam wyszywać od najmniejszej liczby krzyżyków. Haft w styczniu zakończyłam na 57,79%.
Tak było wcześniej:
A tak wygląda po dodaniu kilku kolorów (czerwienie w górze i zieleń pod środkiem pracy):
Drugi haft, który ruszyłam to Piracki Statek. Wybrałam go tylko dlatego, że w sobotę był Hafciarski Maraton na luzie i nie było zawodów kto więcej wyszyje. Nie musiałam się specjalnie skupiać na hafcie i mogłam spokojnie rozmawiać i słuchać dziewczyn na czacie. Podczas maratonu postawiłam 1 032 krzyżyki na żaglu statku. Kilka krzyżyków postawiłam jeszcze w niedzielę, aby skończyć kolor na żaglu i ostatecznie w styczniu postawiłam 1 104 krzyżyki co daje 67,68%.
Tak było na koniec poprzedniego roku:
A tak wygląda obecnie:
Świetnie ci poszło, sama mam zamiar dzięki tej zabawie ukończyć kilka haftów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Bardzo ładnie przybywa obu haftów. Nie do końca odpowiada mi rywalizacja "kto więcej", przecież stawianie krzyżyków ma być przyjemnością. Miło się patrzy na wyłaniające się obrazy.
OdpowiedzUsuńOba hafty są piękne, życzę powodzenia w kończeniu :)
OdpowiedzUsuńX do X i będą skończone UFO-ki
OdpowiedzUsuńPowoli, ale do przodu ;) zwłaszcza pirackiego statku jestem ciekawa :) powodzenia!
OdpowiedzUsuń