Niby taki mały wzór, niby tak się przyjemnie wyszywa, a jednak zajął mi bardzo dużo czasu. A to wszystko tylko dlatego, że wróciłam do pracy i teraz muszę na nowo zorganizować sobie dzień i wygospodarować czas na wyszywanie.
Powiem szczerze, że strasznie dużo czasu zajęły mi kontury. Byłam pewna, że zrobię je w dwa wieczory, a tu minęły aż 4 wieczory i nadal nic. Dopiero dziś udało mi się skończyć i korzystając z ładnej pogody nawet kilka ładnych zdjęć zrobiłam. Oczywiście jest zdjęcie przed konturami oraz zdjęcie już po wyszyciu konturów. Cały czas zachwycam się magią konturów - i pomyśleć, że jeszcze dwa czy trzy lata temu odrzucałam każdy wzór, w którym były kontury :) Wszystko ewoluuje, nawet nasze podejście do pasji.
Jak widać po zdjęciach zmieniłam miejsce podpisu oraz jego treść. Wszystko dlatego, że na jednym z blogów przeczytałam o usuwaniu ze zdjęcia podpisu właściciela, a następnie umieszczano obrobione zdjęcie gdzieś na innej stronie bez informacji skąd zdjęcie pochodzi. Jakoś nigdy o tym nie myślałam, że ktoś może usuwać czyiś podpis z jego własnego zdjęcia, aż do teraz. Dlatego obecnie szukam sposobu jak oznaczać swoje zdjęcia i pewnie podpisy będę zmieniać co jakiś czas.
Kaktusik jak żywy, po prostu śliczny jest :)
OdpowiedzUsuńdla mnie też kontury to zawsze największe wyzwanie :)
OdpowiedzUsuńKaktusik prześliczny,tak jak poprzednie:-) Ja nadal nie lubię konturów, ale jak haft mi się podoba, to i kreseczki się zrobi;-)
OdpowiedzUsuńOj tak, jak się wróci do pracy zawodowej to czas ucieka z prędkością światła... dopóki się go nie zorganizuje na nowo :)
OdpowiedzUsuńPiękny kaktusik!
Sliczny jest.
OdpowiedzUsuńDodałam Twojego kaktusa. Zanim opanuję funkcje linkowania tak pewnie będę dodawać. Jeżeli masz kontakt z pozostałymi uczestniczki to proszę daj im znać. Ja jeszcze do Iwy napiszę.
OdpowiedzUsuńDo kolejnego kaktusa ;)
Czy mogłabym prosić o przesłanie na maila schematu do tego kaktusa? Jeśli ma Pani inne kaktusy, to również poproszę.
OdpowiedzUsuńMail: joannaniestrawska@wp.pl