Do udziału w zabawie nie byłam przekonana do momentu zobaczenia liska, który był do wyszycia w pierwszym etapie zabawy. Ten słodki rudzielec tak mnie oczarował, że postanowiłam przystąpić do zabawy.
Materiały do haftu szybko skompletowałam, ale czasu na wyszywanie w styczniu nie znalazłam. Dopiero luty okazał się bardziej łaskawy i przystąpiłam do stawiania pierwszych krzyżyków na niebieskoszarej Aidzie 16 ct. Uważam, że kolor materiału wybrałam cudny, gdyż ślicznie podkreślił rudy kolor liska :)
Haft wyszywało się bardzo przyjemnie i całkiem szybko. Dopiero kontury dały mi w kość, ale na szczęście starałam się robić je na bieżąco i szybko się z nimi uporałam.
Dopiero dziś haft został uprany, uprasowany i obfotografowany (ehh ta pogoda za oknem). Docelowo chcę, aby haft zawisł w ramce i cieszył oko każdego dnia :)
Haft powstał w ramach zabawy SAL z Marią Brovko.
Uroczy haft :)
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda na tej kanwie :) Cieszę się, że się jednak zdecyzdowałaś i, że mogę oczy cieszyć pięknym haftem :) Dziękuję za udział w zabawie :)
OdpowiedzUsuńSuper lisek, czekam na kolejne hafty :)
OdpowiedzUsuńNie dziwie się, że chcesz żeby hafcik zawisł w ramce:)
OdpowiedzUsuńTen lisek jest śliczny:)
Pozdrawiam.
K.
Milosc od pierwszego wejrzenia, uroczy :)
OdpowiedzUsuń