Ostatni tydzień poświęciłam na wyszywanie mojego HAED'a Mini Syrenki, której troszkę przybyło :)
Było tak:
A po 5 dniach pracy jest tyle:
Następnie była przerwa na mojego tajniaka oraz wyszycie kolejnego elementu do SAL'u Kuchennego, którego to obrazka na razie pokazać nie mogę.
Ponieważ ciężko u mnie z systematycznością postanowiłam co tydzień zmieniać haft, aby mi się nic nie znudziło. Dlatego też dziś zabieram się za Miechunki, które utknęły w tym punkcie:
Jednocześnie naszykowałam sobie materiały na kolejnego skrzacika, którym będzie ten oto króliczek :) Wzór do zakupienia na stronie autorki TUTAJ. Wzory przychodzą w wersji papierowej.
Obserwatorzy
wtorek, 28 lutego 2017
środa, 22 lutego 2017
Mini Syrena
Dawno mnie nie było, ale to dlatego, że nie miałam co pokazać. Myślałam, że uda mi się zrobić kolejną zakładkę do SAL'u od zakładki do książki, jednakże pomyliłam się we wzorze i już mi się odechciało poprawiać. Zajęłam się więc tajnym projektem, którego nie chcę na razie pokazywać, póki nie zostanie wręczony. Po takich przygodach postanowiłam przejrzeć swoją szufladę z haftami i znalazłam mój HAED pod roboczą nazwą Mini Syrena. Wzór do zakupienia TUTAJ, a w całości będzie wyglądać tak:
Dodam tylko, że ja robię wersję mini, a nie normalną.
Ostatnie moje postępy nie były zbyt wielkie i wyglądały tak:
Po odkopaniu wzoru wzięłam się ochoczo do pracy, jednak coś mi nie szło. Ponieważ w tym wzorze są bardzo duże plamy kolorów postanowiłam zaryzykować i wszystko spruć i zacząć od nowa wyszywając kolorami. Powiem, że sama nie jestem przekonana czy dobrze robię, ale jak na pracę przez dwa wieczory mam tyle:
Jak nie trudno zauważyć, różnica jest ogromna. Będę musiała się zastanowić jak wyszywać ten obraz, gdy będzie pikseloza, ale na razie całkiem sprawnie mi to idzie.
Dodam tylko, że ja robię wersję mini, a nie normalną.
Ostatnie moje postępy nie były zbyt wielkie i wyglądały tak:
Po odkopaniu wzoru wzięłam się ochoczo do pracy, jednak coś mi nie szło. Ponieważ w tym wzorze są bardzo duże plamy kolorów postanowiłam zaryzykować i wszystko spruć i zacząć od nowa wyszywając kolorami. Powiem, że sama nie jestem przekonana czy dobrze robię, ale jak na pracę przez dwa wieczory mam tyle:
Jak nie trudno zauważyć, różnica jest ogromna. Będę musiała się zastanowić jak wyszywać ten obraz, gdy będzie pikseloza, ale na razie całkiem sprawnie mi to idzie.
sobota, 4 lutego 2017
SAL Kuchenny :)
I nastąpił kolejny termin, w którym należy przedstawić swoje postępy w SAL'u. Element ten wyszywało się rewelacyjnie i gdybym się nie pomyliła to w 3 godzinki byłby zrobiony :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)