Tak jak obiecałam pokazuję postępy w Szkole Gejsz. Niezbyt wielkie, ale zawsze do przodu :)
Obserwatorzy
czwartek, 25 maja 2017
środa, 24 maja 2017
Nadal Skarpeta :)
W ostatnim czasie wena do krzyżyków odeszła w siną dal i każda praca idzie tak topornie, że aż wstyd. Do tego dochodzi brak czasu na wyszywanie, gdyż Bąbel za nic robi sobie moje plany i co wieczór jest walka w zasypianie, po której już na nic nie mam sił.
Mimo tych przeciwności udało mi się skończyć ostatni obrazek w SAL'u Kuchennym (do pokazania w pierwszą sobotę czerwca) oraz podłubałam chwilę w skarpecie. Skarpeta chyba poszła mi tak dobrze, bo było dużo krzyżyków jednego koloru koło siebie, więc jak już nawlekłam igłę to co chwilę udało mi się kilka krzyżyków postawić.
Jak widać dużo nie ma, ale na więcej czasu brak.
W kolejnym poście planuję pokazać postępy w Szkole Gejsz, ale ciągle zapominam zrobić ładne zdjęcia :)
Mimo tych przeciwności udało mi się skończyć ostatni obrazek w SAL'u Kuchennym (do pokazania w pierwszą sobotę czerwca) oraz podłubałam chwilę w skarpecie. Skarpeta chyba poszła mi tak dobrze, bo było dużo krzyżyków jednego koloru koło siebie, więc jak już nawlekłam igłę to co chwilę udało mi się kilka krzyżyków postawić.
Jak widać dużo nie ma, ale na więcej czasu brak.
W kolejnym poście planuję pokazać postępy w Szkole Gejsz, ale ciągle zapominam zrobić ładne zdjęcia :)
środa, 17 maja 2017
Brzoskwinia z zielnika
Po długim zwlekaniu wreszcie zabrałam się do pierwszego z serii zielników. Trudno było się zabrać za haft, gdyż cała seria wydawała mi się zawsze bardzo skomplikowana i trudna do wyszycia. Dlatego podchodziłam do tej pracy tak długo i ciągle bałam się zacząć. Wreszcie jednak uznałam, że pora zebrać się w sobie i postawić kilka pierwszych krzyżyków. Nie powiem ciężko to szło, ale krok po kroku i coś zaczęło się pojawiać. Poniżej reportaż z postępów :)
Podczas wyszywania miałam chwile zwątpienia, gdyż zauważyłam, że w moim wzorze brak półkrzyżyków, które zawsze widziałam w innych haftach z tej serii. Długo się zastanawiałam co jest nie tak z moim wzorem i w końcu doszłam do wniosku, że wzór który posiadam jest przez kogoś przerobiony. Zlikwidowano wszystkie półkrzyżyki na rzecz krzyżyków. Po odkryciu tego błędu już chciałam pruć wszystko, ale najpierw zaczęłam szukać oryginalnego wzoru w przepastnym internecie. Wzoru nie znalazłam, więc po kilku dniach wahania uznałam, że ta wersja też będzie fajna. Mam nadzieję, że niedługo pokażę kolejne postępy :)
Podczas wyszywania miałam chwile zwątpienia, gdyż zauważyłam, że w moim wzorze brak półkrzyżyków, które zawsze widziałam w innych haftach z tej serii. Długo się zastanawiałam co jest nie tak z moim wzorem i w końcu doszłam do wniosku, że wzór który posiadam jest przez kogoś przerobiony. Zlikwidowano wszystkie półkrzyżyki na rzecz krzyżyków. Po odkryciu tego błędu już chciałam pruć wszystko, ale najpierw zaczęłam szukać oryginalnego wzoru w przepastnym internecie. Wzoru nie znalazłam, więc po kilku dniach wahania uznałam, że ta wersja też będzie fajna. Mam nadzieję, że niedługo pokażę kolejne postępy :)
wtorek, 9 maja 2017
Mini Syrena i Skarpeta się robią
Na tamborku co chwilę coś się dzieje, jednak czasu na napisanie chociaż krótkiej notki nie ma. Dlatego dziś od razu będzie prezentacja dwój prac, w których najwięcej krzyżyków przybyło.
Przez długi majowy weekend najwięcej czasu spędziłam przy Mini Syrenie. Ładna pogoda za oknem zachęcała do stawiania kolejnych krzyżyków, których dość sporo przybyło. Udało mi się także zmobilizować i usunąć kilka pojedynczych krzyżyków, które do majówki stały puste.
Ostatnio pokazywałam, że mam mniej więcej tyle:
A w trakcie majówki zapełniłam tak swój obraz:
Aby pokazać jak to wygląda w odniesieniu do całej strony wzoru, zaznaczyłam sobie całą stronę na kanwie. Jednak dopiero na komputerze zobaczyłam, że zdjęcie jest bardzo niewyraźne, ale pogląd na to ile zrobiłam jest dość wyraźny.
~~~~
Drugim haftem, którym z chęcią ostatnio się zajmuję jest Skarpeta "Mikołaj w oknie". Haft ten ma lepsze i gorsze dni, ale obecnie jest moim numerem jeden w wyszywaniu.
Ostatnio skończyłam gdzieś tu:
Aby teraz skarpeta przedstawiała się następująco:
Rozpoczęłam także pierwszy z serii zielników, jednak po kilku krzyżykach wena mnie opuściła. Tak samo w Szkole Gejsz nic nie przybywa, bo weny brak. Ale jestem dobrej myśli, że niedługo pokażę kolejne postępy :)
Przez długi majowy weekend najwięcej czasu spędziłam przy Mini Syrenie. Ładna pogoda za oknem zachęcała do stawiania kolejnych krzyżyków, których dość sporo przybyło. Udało mi się także zmobilizować i usunąć kilka pojedynczych krzyżyków, które do majówki stały puste.
Ostatnio pokazywałam, że mam mniej więcej tyle:
A w trakcie majówki zapełniłam tak swój obraz:
Aby pokazać jak to wygląda w odniesieniu do całej strony wzoru, zaznaczyłam sobie całą stronę na kanwie. Jednak dopiero na komputerze zobaczyłam, że zdjęcie jest bardzo niewyraźne, ale pogląd na to ile zrobiłam jest dość wyraźny.
Drugim haftem, którym z chęcią ostatnio się zajmuję jest Skarpeta "Mikołaj w oknie". Haft ten ma lepsze i gorsze dni, ale obecnie jest moim numerem jeden w wyszywaniu.
Ostatnio skończyłam gdzieś tu:
Aby teraz skarpeta przedstawiała się następująco:
Rozpoczęłam także pierwszy z serii zielników, jednak po kilku krzyżykach wena mnie opuściła. Tak samo w Szkole Gejsz nic nie przybywa, bo weny brak. Ale jestem dobrej myśli, że niedługo pokażę kolejne postępy :)
sobota, 6 maja 2017
Tea Time - prawie koniec
Dziś nadeszła pora na pochwalenie się postępami w zabawie SAL Tea Time :) Tym razem wyszywane były ciasteczka. Jak zwykle poszło błyskawicznie :) Teraz chcę jak najszybciej zabrać się za kolejny element, gdyż chciałabym za miesiąc pokazać już oprawioną pracę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)