Przerwa w wyszywaniu Tęczowej Róży trwała ponad 8 miesięcy! Sama nie wiem dlaczego ten haft leżał tak długo w szufladzie, gdyż bardzo lubię go wyszywać. Nie ma tu ciągłych zmian kolorów ani blendów i krzyżyki błyskawicznie się pojawiają.
Te 5 %, które przybyło od ostatniego razu haftowałam w tygodniu, gdy przeważnie mam bardzo mało czasu na krzyżyki. Średnio stawiałam ponad 250 krzyżyków dziennie, co nie zawsze mi się udaje.
Podczas tygodnia z różą skupiłam się na kilku kolorach, które zrobiłam w całości, aby wreszcie te kolory przełożyć do pudełka z mulinami, a nie blokować ich w pudełku z Tęczową Różą. Ten przykład pokazuje, że do takiego pudełka potrafię nie zaglądać nawet 8 miesięcy, a muliny leżą i leżą nieużywane.
Teraz dokończyłam dwa wcześniej zaczęte kolory - granatowy, złoty, morski i ciemny czerwony. Teraz pojawiły się dwa miejsca na zrobienie kropelek, ale zajmę się nimi, gdy więcej krzyżyków postawię wokół.
Tak wyglądała praca w poprzednim roku:
A tak teraz: