Ilość małych haftów do wykonania w poprzednim miesiącu spowodowała, że duże prace leżały w szufladzie i się kurzyły. Postanowiłam więc chociaż na chwilę wrócić do HAED, aby i tam przybyło kilka krzyżyków.
Postęp jest niewielki, gdyż przybyło tylko 1,5% pracy, ale trzeba się cieszyć z każdych postępów :) Na dokładkę postanowiłam przetestować kolejny sposób ułatwiający życie hafciarki czyli tzw. pin stitch. Jest to metoda zaczepiania nitki w wyszywanej kratce, bez jej przeciągania pod wcześniej wyszytymi krzyżykami. Metoda ta bardzo mi się spodobała i chyba zostanie ze mną przy HAED, w którym wyszywam jedną nitką na Aidzie 20 ct. Nitkę bardzo wygodnie się zaczepia i pod wyszytym krzyżykiem nic nie widać :)
Wróciłam także do wyszywania kolorami :) Dzięki nowej funkcji Cross Stitch Saga wiem ile mam krzyżyków do wyszycia w danym kolorze. Przede mną jest jeszcze kilka kolorów, w których trzeba wyszyć powyżej 1500 krzyżyków i postanowiłam się nimi zająć. Dzięki temu praca powinna iść mi szybciej niż ciągłe zmienianie kolorów. Głowa syreny już prawie jest więc z czystym sumieniem biorę się za resztę.
Efekty ciężko będzie zauważyć, gdyż teraz wyszywam bardzo jasnym kolorem.
Dla porównania zdjęcie poprzednie i obecne :)
Często tak zaczepiam nitkę i nie wiedziałam że to się tak nazywa :) Fajnie że trochę przybyło :)
OdpowiedzUsuńSporo przybyło :) Miłego wyszywania :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się cudowny obraz!
OdpowiedzUsuńPowodzenia życzę:)
K.