Obserwatorzy

piątek, 24 marca 2017

Mini Syrena - przerwa

Przez kilka dni tak świetnie szło mi z Mini Syreną, że nie sądziłam, że mi się tak szybko znudzi. Mknęłam przez kilka dni jak na skrzydłach, aż w którymś momencie postawienie kilku krzyżyków tak mnie wykańczało, że odkładałam haft i zajmowałam się tysiącem innych spraw. Ostatecznie wczoraj się poddałam po kilku krzyżykach i na kilka dni Mini Syrena ląduje na dnie szuflady. Będę mieć czas, aby zrobić listę brakujących mulin, bo planuję w następnym tygodniu zamówienie zrobić.

Tymczasem HAED stanął na tym miejscu:

4 komentarze:

  1. Czasem tak bywa...ale odpoczniesz i znów krzyżyków będzie przybywać:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Musisz zmienić kolorystykę na jakiś czas,a potem wrócisz do haftu z przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam i trzymam kciuki za dalsze postępy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przy dużych projektach czasami jest potrzebna chwila wytchnienia, szczególnie że nie widać "efektu" tylko jakieś plamy. Nie martw się. Kilka dni odpoczniesz i znowu będziesz haftować jak burza! ;)

    OdpowiedzUsuń